Sztuka i Kultura

Konsekwencje błędnej atrybucji dzieła Caravaggia przez Sotheby’s w 2006 roku będą rozstrzygane przez Sąd Najwyższy w Londynie. W grę wchodzi 50 milionów funtów.

„Oto cztery wizje pejzażu stworzone dziś. Wszystkie są bardzo od siebie odmienne, wszystkie bardzo indywidualne i sugestywne. Balansują na granicy tego, co jest jeszcze realistycznym odtworzeniem widoku, a abstrakcyjną wariacją czy fantasmagorią na jego temat” – tak w folderze do prezentowanej w Muzeum Karkonoskim wystawy „Wizje pejzażu” napisał redaktor naczelny magazynu „Art & Business” Bogusław Deptuła.

Jest ikoną mody angielskiej lat 60. W sesjach fotograficznych jego nowych kolekcji pozowali najwięksi, do dziś jest także nieustającym źródłem inspiracji dla młodych projektantów. Wystawę Ossie Clarksa właśnie otwarto w londyńskiej Proud Gallery.

W wyniku kontrowersyjnej decyzji sądu z października ubiegłego roku, aby transakcja aukcyjna była wiążąca, kupujący ma prawo zapoznać się z tożsamością sprzedającego w otrzymanej po aukcji dokumentacji. Jeśli poprzedni właściciel lub dom aukcyjny w jakikolwiek sposób to prawo ograniczają, nabywca może wycofać się z transakcji. Obecnie sprawie przygląda się Sąd Apelacyjny, który wyda orzeczenie na wiosnę.

Na świecie przybywa milionerów. Wzrost liczby osób bogatych i ich zainteresowanie sztuką widać w galeriach i na aukcjach. Prawdopodobnie nie będziemy musieli długo czekać na nowe rekordowe transakcje.

Pejzaż jako tradycyjny gatunek malarski kojarzyć się może z czymś przebrzmiałym.  A tak nie jest, czego dowodzi wystawa „Wizje pejzażu”, którą od 19 lutego można oglądać w Muzeum Karkonoskim w Jeleniej Górze.

Dom aukcyjny Christie’s ogłosił, że rok 2012 był najlepszy w historii firmy i całego rynku sztuki.  Obroty aukcyjne lidera rynku w 2012 roku wyniosły 6,27 miliardy dolarów, co oznacza dziesięcioprocentowy wzrost w stosunku do roku 2011. Jeszcze lepiej jest ze sprzedażą prywatną, która wyniosła okrągły miliard, co jest wynikiem lepszym od ubiegłorocznego o 26 procent. Blisko 1/5 zakupów w domu aukcyjnym dokonali nowi klienci.

24 stycznia w Galerii Fibak odbył się wernisaż wystawy Agaty Kleczkowskiej „Czarny koń”. Mimo że za oknami zima w pełnej krasie, goście dopisali. Przedstawiciele mediów, biznesu, świata artystycznego, a także rodzina i przyjaciele artystki przybyli, żeby obejrzeć jej prace. Najbardziej okazale prezentował się dyplomowy tryptyk, którego część stanowi tytułowy „Czarny koń”. Oprócz tych wielkoformatowych obrazów jedną z dwóch sal galerii wypełniły mniejsze prace, których bohaterami są zwierzęta - ulubiony temat młodej artystki, ubiegłorocznej absolwentki Akademii Sztuk Pięknych, dyplomantki Leona Tarasewicza.    

Szostakowicz miał ucznia Fleischmann, którego uważał za geniusza. Namówił go na napisanie opery. Fleischmann wybrał opowiadanie Czechowa Skrzypce Rotszylda i naszkicował kilka fragmentów partytury. Wybuchła wojna. Młody, zadziorny kompozytor zgłosił się na ochotnika na front i wkrótce zginął.

Jeden dealer sztuki w USA czy Europie Zachodniej może się poszczycić rocznymi obrotami równymi wartości całego polskiego rynku sztuki. Czy mamy się czym martwić?
 Pierwsza dziesiątka osób ujętych w rankingu najbardziej wpływowych art dealerów na świecie, przygotowanego przez magazyn Forbes, osiąga łączne roczne obroty wysokości ok. 3 mld dolarów. W zestawieniu tym ujęto wyłącznie osoby funkcjonujące na rynku pierwotnym, więc wynik ten jest tym bardziej imponujący. Sam Larry Gagosian - numer jeden na liście - może się poszczycić roczną sprzedażą na poziomie 900 mln dolarów.