Szampańska tradycja świętowania

Dźwięk strzelających korków od szampana, okrzyki radości, serdeczne życzenia… Nowy Rok to czas, kiedy szampan wkracza do świadomości nawet tych, którzy nie doceniają jego magii na co dzień. Nie ma drugiego dnia, który aż tak bardzo kojarzy się z tym wyjątkowym trunkiem. W powszechnie przyjętym zwyczaju, bez względu na szerokość geograficzną, obchodzenie tego święta należy rozpocząć od spektakularnego otworzenia butelki szampana o północy. Najlepiej tego najbardziej pożądanego na wszystkich kontynentach, pochodzącego z piwnic domu szampańskiego Moët&Chandon.

Jako pierwsi Nowy Rok witają mieszkańcy wyspiarskiego państwa Kiribati na Pacyfiku.  Zanim w Polsce wybije północ, noworoczne toasty szampanem Moët&Chandon wznoszą Australijczycy, a także mieszkańcy Dalekiego Wschodu czy Rosji. Obchody Świąt na całym świecie łączy jedno – wielka radość i wspólne świętowanie.

 

Według Kolleen M.Guy, profesora historii i autora książki „When shampagne became French”, zwyczaj picia szampana dla uczczenia wyjątkowych chwil zrodziła się na dworach królewskich Europy już pod koniec XVIII wieku a już pod koniec XIX – celebracja szampanem stała się światowym zjawiskiem. Żaden prestiżowy bal noworoczny nie mógł się obyć bez tego luksusowego trunku. Powstała nowa tradycja, która przetrwała  do dnia dzisiejszego. Chyba nikt nie wyobraża sobie świątecznej celebracji bez szampana. Tym najbardziej uwielbianym na świecie od 1743 roku jest Moët&Chandon. Uosabia to, co  jest  symbolem  Francji:  luksus, elegancję,  styl  i  radość  życia. Delikatnie  musujące  bąbelki  orzeźwiający  smak  sprawiają,  że  jest  najdoskonalszym  uzupełnieniem  wyjątkowych chwil. Uwielbiany  przez celebrytów,  gwiazdy  światowego  kina,  oraz  tych  którzy  prowadzą  nietuzinkowy  tryb  życia. O swojej słabości do Moët&Chandon otwarcie mówili: Marylin Monroe, Greta Garbo, Josephine Baker, Ava Gardner, Cary Grant czy Paul Newman. Szampan unosi i dodaje skrzydeł. Idealny, gdy chcemy się podzielić. Sukcesami, świąteczną radością, poczuciem spełnienia, szczęściem. Nadaje tej szczególnej chwili jeszcze bardziej wyjątkowy charakter.

 

David Niven, brytyjski aktor filmowy, laureat Oscara powiedział kiedyś, że „szampan to minimum alkoholu i maksimum towarzystwa”.  Przede wszystkim to źródło ogromnej przyjemności, podkreśla wagę okazji, której towarzyszy. Nic nie mija szybciej, niż chwile szczęścia, nie ma też nic prostszego, niż upamiętnić je największym na świecie symbolem radości. Butelka schłodzonego Moët&Chandon tylko czeka, aby uczcić nią ten wyjątkowy czas, podzielić się radością z bliskimi. Gdy zabraknie okazji do celebrowania, samo jego picie stanie się świętem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ