Bielizna

Podczas tegorocznego pokazu Victoria’s Secret brazylijska modelka Alessandra Ambrosio zaprezentowała piękny biustonosz Secret Fantasy Bra wyceniony przez markę Victoria’s Secret na 2,5 milionów dolarów. Jest to push-up ozdobiony zestawem kamieni przygotowanym przez nowojorskich wytwórców biżuterii.

Jest takie pełne przepychu miejsce, gdzie piękni ludzie kąpią się w szampanie i wypoczywają na poduszkach z egzotycznego jedwabiu. Gdzie perlisty śmiech rozbrzmiewa pod kulą dyskotekową, a czas idzie w zapomnienie, dopóki przez szpary w roletach nie wedrze się południowe słońce. „W Maxim's, The Palace, The 7 i Chez Regine trzeba się pokazać”, śpiewała w roku 1979 Amanda Lear. W tym sezonie to Agent Provocateur jest waszą wejściówką na party.

Niesamowita Australijka Sarah Stephens w luksusowej bieliźnie Myla prezentuje się wyjątkowo ponętnie. Częściowo jest to zasługa jej kociej sylwetki, ale główną rolę gra tu kuszący bieliźniany zestaw. Zdjęcia do kampanii to krótka, pikantna relacja z kobiecego buduaru, do którego nieśmiało zaglądają promienie słońca. Sesję kunsztownie sfotografował Alex Franco.

W tym sezonie Agent Provocateur podkręca niekończące się, upalne dni lata i ponownie odkrywa miłość do wypoczynku na łonie natury. Pomysł na najnowszą kampanię Agent Provocateur podsunęła Dyrektor Kreatywna marki Sarah Shotton, zainspirowana filmami takimi jak "Paryż, Texas", "Ukryte Pragnienia", "Przekleństwa Niewinności" czy "Ostatnie Tango w Paryżu". Pracowała we współpracy z Sebastianem Faen, któremu rozgłos zapewniły portrety niezwykle silnych kobiecych charakterów w kadrach, dla których centralnym punktem są emocje.

Co stanowi klasykę? Coś, co przetrwa próbę czasu; co będzie inspirować niezależnie od tego, jak często jest wykorzystywane; coś, co nieprzerwanie ekscytuje, niczym krew uderzająca do głowy za każdym razem, kiedy klasyka napotyka nowe spojrzenie. Co stanowi klasykę Agent Provocateur? To samo co opisano powyżej – tylko w sposób o wiele bardziej wysublimowany i z dodatkiem francuskiej koronki.

Ellen von Unwerth zdecydowała się na przetworzenie pomysłu będącego inspiracją do kampanii bielizny Chantal Thomass z 2005 roku. Tym razem jednak sesja zdjęciowa promująca kolekcję jesień-zima 2012 tej marki nie odbywa się na zewnątrz, tylko w środku domu posiadającego wystrój nawiązujący do epoki.

Historia francuskiej marki Maison Lejaby sięga 1884 roku. Przez kolejne dekady tworzyli ją projektanci-wynalazcy, trendseterzy wyprzedzający swoje czasy, a także feminiści, podziwiający kobiety i rozumiejący ich pragnienia. Protoplaści marki jako jedni z pierwszych we Francji wynaleźli izolujący, higieniczny materiał, z którego zaczęto szyć bieliznę. Kolejni właściciele wprowadzili do sprzedaży stroje kąpielowe i z sukcesem zaczęli projektować coraz bardziej odważne, podkreślające kobiece kształty biustonosze – element ubioru nie znany jeszcze na początku XX w.