Anna Szprynger

"Mapa Symptomów", "Prosta nieskończona", "Wobec horyzontu" czy właśnie "Geometria oddechu" – te i wiele innych tytułów wystaw Anny Szprynger najlepiej opisują jak wiele niedopowiedzenia i wrażeniowości kryje się w pozornie geometrycznych obrazach Anny Szprynger. Artystki z najnowszego pokolenia twórców, której malarstwo wystawiane było już w Muzeum Narodowym w Gdańsku, Galerii Wojciecha Fibaka, Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie czy Galerii Miejskiej Arsenał w Poznaniu, a także przyniosło jej prestiżową nagrodę Magazynu Arteon za 2014 rok.

Wystawę jej obrazów można będzie zobaczyć od 27 marca do 10 kwietnia w Galerii Domu Aukcyjnego Polswiss Art w Warszawie.

Wernisaż wystawy:
27 marca 2015 r. godz. 19.00
Galeria Domu Aukcyjnego Polswiss Art
Ul. Wiejska 20, Warszawa

Chodzi o drogę
Anna Szprynger uprawia wyjątkowej delikatności malarstwo geometryczne. Artystka kreuje kompozycje monochromatyczne, zazwyczaj ograniczając się wyłącznie do czerni i bieli. Językiem jej wypowiedzi jest kreska. Dzięki niej konstruuje przenikające się przestrzenie, plastyczne złudzenia głębi i opowieści o rytmie zmieniających się pól. W jej twórczości nie ma żadnej literackiej nadbudowy, choć kontemplacja prac wprowadza odbiorców jej sztuki w stan zaskoczenia, pomiędzy jednoczesnością finezji i mocy tych przedstawień.

Wielu artystów maluje, w pewnym sensie, przez całe życie jeden obraz. Takie uporczywe rozważanie tematu i motywu cechuje także Annę Szprynger. Zaskakujące w twórczości artystki jest, jak różnorodnych odpowiedzi udziela na to samo, stawiane ciągle pytanie. Oglądając kolejne cykle prac Szprynger, uporządkowane w wystawy indywidualne, widać spójność myśli i następujące po sobie etapy pogłębiania wiedzy o medium. Nie jest to rozwój liniowy, taki zresztą w sztuce nie istnieje. Oczywiście do pewnego momentu autor uczy się, rozwija warsztat. Kiedy jednak osiągnie sprawność manualną, to jego dalsze poszukiwania przypominają już zwiedzanie nieodkrytych terenów, kreślenie topograficznej mapy czy archeologiczne poszukiwania reliktów przeszłości. Nie ma tu mowy o postępie. Chodzi o pogłębianie percepcji, wrażliwości, odnajdowanie nowych możliwości, wcale nie lepszych od poprzednich, ale innych – w danym momencie ciekawych.

Anna Szprynger mapuje malarstwo geometryczne i śledzi podróże kreowanej przez siebie kreski. Tworzy cykle niby w taki sam sposób, a ciągle odmiennie i interesująco. Każda jej ekspozycja stanowi sumę zadziwień i nowych inspiracji. To bardzo frapujące, że określiwszy sobie silnie ograniczone środki formalne, autorka tak wiele potrafi w nich odnaleźć. Warte uznania jest też to, że zdobyte uznanie, zarówno na płaszczyźnie artystycznej, jak i komercyjnej, nie skłoniło jej do częstego u młodych twórców „odcinania kuponów od osiągniętego sukcesu”. Szprynger nie powiela swoich dzieł, a stale poszukuje.

Abstrakcja geometryczna z założenia poddana jest rygorom, które narzuca jej język. Gdyby brać go dosłownie, jak działania matematyczne czy reguły gramatyczne, to okazałoby się, że mamy do czynienia z dość nudną twórczością, pozbawianą cech indywidualnych i bardzo przewidywalną. Na szczęście tak nie jest. Każdy język ma swoje wyjątki od reguły i neologizmy, zmienia się i rozszerza. Użytkownik języka nadaje mu osobiste piętno. Czy w mowie, czy w piśmie, charakteryzuje go jego własny styl. Jaki jest styl Anny Szprynger? Minimalistyczny, wyciszony, tajemniczy, jakby osadzony w filozofii Wschodu. Zainspirowany też japońską kaligrafią, nie w estetyce jednak, a w metodzie. Ponadto skupiony na możliwości samego medium, i choć to niepoprawne politycznie – kobiecy. Na pewno wyjątkowy.

Twórczość Anny Szprynger jest próbą dotarcia do istoty malarstwa. Próbą z góry skazaną na niepowodzenie, z czego artystka doskonale zdaje sobie sprawę. W jej dociekaniu nie chodzi jednak o znalezienie odpowiedzi, a o mozolne, prowadzone z żelazną konsekwencją dochodzenie do niej. Autorce zależy na podążaniu wyznaczoną drogą. I o prawdę. Bo w malarstwie, a także szerzej w sztuce, zawsze chodzi o prawdę, o autentyczność przeżycia, a szczerość medium. Tym różni się, najprościej ujmując, sztuka prawdziwa, od pudrowych dekoracji. I choć trudno jest odpowiedzieć w jednoznaczny sposób na pytanie „Czym jest sztuka?”, to na pewno w jej definicji jest wskazanie na autentyczną, szczerą wypowiedź. Ten wymóg malarstwo Anny Szprynger spełnia w całej rozciągłości.

Agnieszka Gniotek

ZOSTAW ODPOWIEDŹ