Warszawski szewc z tradycjam

Założycielem Artystycznej Pracowni obuwia był Brunon Kamiński. Urodził się w 1918 roku w małej wiosce, Leśnej Jani pod Stargardem Gdańskim. Pochodził z licznej rodziny. Mając 12 lat wyjechał do Gdyni, aby uczyć się zawodu szewskiego w tamtejszych zakładach. Chciał się uczyć u najlepszych i niebawem przeniósł się do Warszawy. Tu uczył się u trzynastu majstrów, wychodząc ze słusznego założenia, że każdy następny nauczy go swoich sposobów uprawiania zawodu, przekaże część swoich zawodowych tajemnic, których nigdy za wiele. W 1941 roku zrobił papiery mistrzowskie, a w 1943 roku otworzył swoją pracownię przy Nowym Świecie 26.

Okupacja, Powstanie Warszawskie. Jak większość mieszkańców miasta, został po powstaniu wyprowadzony do obozu przejściowego w Pruszkowie, a następnie wywieziony do Dachau. Koniec wojny zastał Go w amerykańskiej strefie okupacyjnej. Nie miał wątpliwości co do powrotu do Polski.

Po pierwszej pracowni nie było śladu, ale obok, przy Nowym Świecie 22 znalazł ocalały z pożogi wojennej budynek. Na parterze stworzył pracownię, na piętrze zamieszkał.
Wszystkiego było wtedy mało, więc na wykonanie zlecenia klienci musieli długo czekać. Perspektywy dla Pracowni otworzyło duże zamówienie rządowe. Dostał materiał i zlecenie na wykonanie obuwia dla pracowników CUP.

Była krótka przerwa w działalności Pracowni spowodowana domiarem nałożonym przez Urząd Finansowy – w ówczesnych czasach powodował on upadek wielu zakładów rzemieślniczych. Rozpoczął pracę w Teatrze Wielkim (kierownik pracowni szewskiej) i z Modą Polską. Dzięki tym zajęciom miał styczność z wykonawstwem obuwia z różnych epok historycznych dla potrzeb przedstawień, a z drugiej strony z trendami mody zachodniej. Miało to zaowocować w przyszłości nowymi pomysłami i przedsięwzięciami. Po dwóch latach ponownie otworzył swoją pracownię przy Nowym Świecie 22.

    
Najważniejszym klientem w tamtych czasach był tow. „Wiesław”, Władysław Gomułka, I Sekretarz PZPR. Było to duże przeżycie dla Brunona Kamińskiego, ponieważ to nie Gomółka przyszedł do Mistrza, tylko Mistrz został doprowadzony przez odpowiednie służby przed oblicze Gomółki. W Pracowni wykonywano przede wszystkim obuwie damskie. Wśród klientów byli ówcześni politycy, artyści i twarze znane z telewizji, a także obcokrajowcy i dyplomaci mający duże wymagania jakościowe, którym to wymaganiom Pracownia dawała zadość. Było tu wykonywane obuwie z najróżniejszych materiałów – koronki, atłasu, wężowej skórki pokrytej złotem, miękkiego białego nubuku ( dla Papieża Jana Pawła II ). Prace często były wykonywane dosłownie w białych rękawiczkach, aby były nieskazitelnie czyste.

Ze swoimi dziełami brał udział w konkursach międzynarodowych. Za „odrzutowca” został nagrodzony Srebrnym Medalem na Światowej Wystawie Obuwia w Monachium w 1957 roku, rok później zdobył Złoty Medal za „buciki – orchidee”, które i dziś, po wielu latach zachwycają swoją delikatnością i urodą.

Brunon Kamiński ciągle rozwijał swoją wiedzę i umiejętności zawodowe. Zaczął się specjalizować w wykonywaniu butów do konnej jazdy, gdzie ludzi uprawiających ten sport było nieporównanie mniej niż dzisiaj. Najlżejsza para dżokejek w Polsce ważących zaledwie 28 dag wykonane w Pracowni – to prawdziwe mistrzostwo w zawodzie. W późniejszych latach ukończył kurs ortopedyczny dla szewców. Współpracował przez wiele lat z jednym z najwybitniejszych polskich ortopedów prof. Wiktorem Degą.

Dzięki krótkiej pracy w Teatrze interesował się także obuwiem historycznym. Jeździł na wystawy, kupował narzędzia i wyposażenie pozostałe po starych pracowniach szewskich. Na podstawie zdobytej wiedzy wykonywał repliki obuwia Kopernika, które trafiły do muzeów w Olsztynie i Fromborku. Powstały także repliki obuwia mieszczan warszawskich.

Brunon Kamiński był człowiekiem skromnym. Zawsze podkreślał, że jedyną gwarancją sukcesu są bardzo dobrzy współpracownicy. Szewcy, kamasznicy, cholewkarze – takich sobie dobierał, takich sam wyuczył zawodu. To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby ten zawód nie przestał być tylko pracą zarobkową, a stał się pasją tworzenia, hobby w najlepszym wydaniu, wykonywaną z pełnym profesjonalizmem.

Brunon Kamiński zmarł w 1993 roku.
Jacek Kamiński (bratanek Brunona Kamińskiego) naukę zawodu u swojego Stryja rozpoczął po maturze, w 1979 roku. Prowadził potem pod okiem Stryja własny zakład, blisko z nim współpracując.

Po śmierci Mistrza przejął na prośbę Rodziny tradycję, wysoki poziom wykonawstwa i charakter Pracowni. Nadal wśród klientów jest wielu artystów, polityków, ludzi z pierwszych stron gazet i ekranów telewizorów.
    
Jacek Kamiński kontynuuje zainteresowania historyczne Stryja. Wykonywał obuwie do filmów „Pan Tadeusz”, „Ogniem i Mieczem”, „Quo Vadis”, „Akademia Pana Kleksa”, „Wiedźmin”, „Szamanka”, do przedstawienia teatralnego „Wesele”, dla Teatru Roma „Taniec Wampirów”, dla Teatru Wielkiego – opera „Andrea Chanier”, dla Opery Berlińskiej i Warszawskiej – opera „Dama Pikowa” a ostatnio "Deszczowa Piosenka" w Teatrze Roma. Wykonując te prace musiał pamiętać też nie tylko o ówczesnym wzornictwie, ale także o materiałach z których wtedy były wykonywane. Dla potrzeb realizacji zleceń musiał znaleźć surowo wyprawiane skóry, gdyż współczesne byłyby „za ładne”.

Pomimo tego, że rynek zalewany jest nienajlepszej jakości, tanimi obuwniczymi wyrobami „jednorazowymi”, Pracownia nie narzeka na brak zleceń. Wykonywane jest obuwie najwyższej jakości na zamówienie z materiałów własnych i powierzonych. Nie zapomina się też o naprawach i renowacji starszego obuwia, któremu przywraca się dawną świetność.

 

Pracownia Brunona Kamińskiego

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ