Kto raz zasmakował w słuchawkach bezprzewodowych, nigdy już nie pozwoli, aby splątane kabelki uprzykrzały mu życie. Nie tylko na ulicy, w pracy czy na rowerze, ale i w domu, przed własnym telewizorem.
Optymalnym, i powiedzmy to wprost – wyśmienicie wyglądającym rozwiązaniem dla tych, którzy z wyboru lub konieczności sięgają w domu po słuchawki, jest bezprzewodowy model AKG K915. Ten rasowy zestaw zasłużonej austriackiej marki, należącej dziś do Harmana, pracuje w paśmie częstotliwości 2,4GHz. Składa się z nadajnika, który jest równocześnie stacją bazową, służącą do ładowania akumulatora słuchawek, oraz odbiornika, czyli samych słuchawek, zaprojektowanych jako wokółuszne słuchawki półotwarte. Z myślą o takiej roli słuchawki zostały wyposażone w obejmujące całą małżowinę ucha, swobodnie przepuszczające powietrze muszle wyściełane miękką tkaniną. Wewnątrz nich tkwi to co najważniejsze dla audiofila – nowoczesne przetworniki o średnicy 40 mm i impedancji 32 ohm. Bez względu na nastawioną głośność wytwarzają one realistyczny dźwięk – świeży, klarowny i przestrzenny. Doskonale sobie przy tym radzą w całym zakresie częstotliwości (18Hz – 16kHz) – również w tych najniższych, szczególnie wrażliwych na zakłócenia. Słuchawki ważą niecałe 200 gram, co prawie pozwala zapomnieć, że się je ma na głowie. Wielką zaletą jest wbudowany w jedną z muszli, ergonomiczny kontroler głośności, pozwalający zapomnieć o pilocie sprzętu, do którego podłączona jest stacja bazowa, a także regulator zasilania i parowania. Naładowana bateria wystarcza na 8 godzin pracy, wystarczy ją więc doładować w ciągu nocy.
Chcąc korzystać z systemu, wystarczy podłączyć stację bazową do źródła dźwięku – telewizora, sprzętu audio, telefonu lub przenośnego odtwarzacza. Służy do tego odpowiednio wejście stereo RCA lub minijack o średnicy 3,5 mm. Czułość wejścia można dodatkowo ustawić w zależności od źródła dźwięku. A potem już tylko słuchawki na uszy – i w promieniu do 30 m od nadajnika można nawet tańczyć!
AKG