Nowa F42 swoim wyglądem już nie szokuje tak bardzo jak premierowa 46‘ sprzed roku. F42 wygląda niemal identycznie jak jej poprzedniczka, jednak wydaje mi się smuklejszy i bardziej proporcjonalna niż F46. Co ciekawe, ten o ponad metr krótszy jacht, zyskując korzystniejsze kształty zachował szerokość 14-metrowej łodzi. Patrząc na niego od rufy miałem wrażenie, że patrzę na dużo większą jednostkę.
Arek Rejs
Z zewnątrz
To odczucie zwiększały przeszklone, szerokie drzwi między salonem i kokpitem, przez które doskonale było widać wszystko to, co działo się przed dziobem. F42 zyskała podłużne okna w burtach śródokręcia i długie okno w pokładzie dziobowym, doświetlające znajdującą się pod nim kabinę armatora.
Kokpit i flybridge
Na jacht prowadzi platforma kąpielowa, która dostępna jest w dwóch rozmiarach. Do wyboru mamy standardową platformę długości 88 cm lub o 70 cm dłuższą opcjonalną, wystającą za rufową zabudowę łodzi. W kokpicie znajduje się duża, wygodna sofa w kształcie litery L. Wygodnie może na niej wypoczywać nawet 5 osób. Testowana jednostka nie miała jeszcze zainstalowanego gniazda stołu, ale w kolejnych łodziach jednym z elementów wyposażenia kokpitu jest gniazdo składanego stołu. Po zdjęciu poduszek sofy, pod siedziskiem znajdziemy zejście do ogromnych rozmiarów schowka, który w razie konieczności mógłby posłużyć za podstawę do zagospodarowania go jako kabiny dla załogi. W podłodze tego magazynu znajduje się bezpośrednie dojście do napędów jachtu, co bardzo ułatwi ewentualny serwis i kontrolę ich pracy. Na lewej burcie kokpitu znajduje się barek z grillem i lodówką. Również po tej stronie są solidne, zabudowane schody z podświetleniem LED, prowadzące na flybridge.
Powierzchni górnego pokładu F42, wspartego mocnymi filarami pozazdrości niejeden dużo większy jacht. Na Sealine maszt anten jest daleko w tyle, poza powierzchnią pokładu, a większość flybridga zajmują wygodne siedzenia i kanapy. Część rufową pokładu zajmuje składany materac słoneczny, który po uniesieniu jego centralnej części i wsparciu na zabezpieczających wspornikach, przekształca się w oparcie kanapy, otaczającej centralną część flybridga. Przed kanapą umieszczono duży stół. Po lewej stronie słonecznego materaca znajdują się 4 cupholdery i duży, zamykany głęboki schowek. Kolejny, trochę mniejszy schowek znajduje się w przedniej części flybridga i opcjonalnie może on być zastąpiony dodatkową lodówką o pojemności 100l. W sumie na F42 jest możliwe zamontowanie aż 4 takich lodówek. Stanowisko sterowania umieszczone jest centralnie, w przedniej części górnego pokładu. Na dużym panelu sterowania przeniesione są wszystkie główne instrumenty nawigacyjne łącznie ze wskaźnikami stanu pracy silników, poziomu wszystkich płynów i pilota oświetlenia punktowego. Sealine zadbała również o osłonięty plexi schowek na dokumenty, radio VHF i gniazda 12V. Po obu stronach panelu znajdują się po dwa uchwyty na napoje. Sterującemu jachtem, przy sterówce, wygodnie mogą towarzyszyć aż 3 osoby. Dwuosobowy fotel sternika z ruchomym oparciem, które umożliwia także wygodne siedzenie przy stole, ma towarzystwo jeszcze dwóch wygodnych foteli po obu stronach pokładu. Jeden z nich to przedłużenie kanapy, drugi po lewej stronie to wygodne siedzisko z dwóch stron otoczone miękkim oparciem. Jak na niewiele ponad 13-metrowy jacht, przyznacie, że miejsca na górnym pokładzie jest zaskakująco dużo. Podczas nocnej wyprawy do Cowes na wyspie Wight, wszyscy chcieli podziwiać nocne niebo z górnego pokładu. Bez uczucia najmniejszego dyskomfortu, na flybridgu podróżowaliśmy w 8 osób!
Salon i część mieszkalna
Po powrocie na dolne pokłady proponuję jeszcze krótki spacer wokół nadbudówki. Wyłożone drewnem teakowym półpokłady są szerokie i poruszanie się wokół łodzi jest wygodne i bezpieczne. Wysokie relingi i dodatkowe poręcze umieszczone nad oknami nadbudówki zapewniają dodatkowe zabezpieczenie. Nad oknami zamocowane jest również składane rusztowanie bimini osłaniającego flybridge przed nadmiernym nasłonecznieniem. Na pokładzie dziobowym, tradycyjnie dla tego typu łodzi, jest miejsce na materace słoneczne dla dwóch osób i kolejne uchwyty na napoje.
Do salonu prowadzą trzyczęściowe, przesuwane szklane drzwi, zapewniające szerokie, wygodne przejście z kokpitu. W salonie otoczonym nie oknami, a raczej szklanymi ścianami, po prawej stronie widzimy szeroką kanapę w kształcie litery L, obejmującą swym ramieniem niewielki, składany stół, według mnie trochę za mały jak na liczbę gości, która może zasiąść przy nim. Wzdłuż lewej burty znajduje się długa kanapa zbudowana z trzech, dopasowanych do siebie ruchomych siedzisk. W razie potrzeby można je bardzo łatwo rozsunąć i posłużą jako fotele przy jadalnianym stole lub, po jego złożeniu, idealnie wpasują się w kształt sofy na prawej burcie i razem utworzą szerokie, dwuosobowe łóżko. W lewym, tylnym rogu salonu znajduje się centrum multimediów z płaskim monitorem LCD i panelem sterowania systemem audio i video, natomiast po przekątnej salonu, na podwyższeniu znajdziemy duże, wygodne centrum zarządzania całym jachtem. Po przeciwnej stronie sterówki znalazło się jeszcze miejsce na zabezpieczony podwyższonymi listwami stolik kawowy, który doskonale posłuży także jako niewielki stół nawigacyjny z tradycyjnymi mapami.
Po lewej stronie od stanowiska sterowania, 2 stopnie schodów prowadzą do dużego, otwartego kambuza w kształcie litery U. Kambuz jest bardzo jasny i otwarty na salon, dzięki czemu mamy wrażenie, że jest on dużo przestronniejszy. W rufowej części kambuza, umieszczono gazowy piekarnik z grillem, a pod nim lodówkę. W szerokim, czarnym blacie kuchennym zamontowano dwupalnikową płytę grzewczą i zlewozmywak. Jak już zapewne się przyzwyczaiłeś poznając pozostałą część jednostki, tu również każdy fragment przestrzeni został wykorzystany na schowki i szafki. Całość wykończona jest drewnem orzechowym, łącznie z podłogą, która w salonie i kabinach pokryta jest jasną wykładziną kontrastującą z ciemniejszą tapicerką kanap. Stocznia zadbała też o miękkie zamknięcia szafek, wspomagane hydraulicznymi siłownikami.
Kambuz jest jeden stopień wyżej niż kabiny, co w umowny sposób oddziela go od części mieszkalnej. To podwyższenie również wykorzystane zostało na schowki. Główny, jasny korytarz prowadzi nas do dwóch kabin jachtu, dziobowej armatorskiej i gościnnej na śródokręciu. W kabinie armatora dzięki długiemu oknu nad szerokim, dwuososbowym łóżkiem jest bardzo dużo naturalnego światła słonecznego. Kabina ma kilka niewielkich schowków i dwie duże garderoby. To, co zapewne szczególnie Cię ucieszy, to toaleta i prysznic. Mieszczą się w dwóch całkowicie osobnych pomieszczeniach i nie będziesz ich musiał z nikim dzielić. Prysznic z wygodnym, drewnianym siedzeniem znajduje się na lewej burcie, natomiast toaleta z umywalką na przeciwnej. Czas na odwiedziny w wyposażonej we własną toaletę z osobną kabiną prysznicową, kabinie gościnnej. Z głównego korytarza przeszklone mlecznym szkłem drzwi prowadzą do malutkiego przedpokoju, z którego kolejne drzwi na wprost prowadzą do jasnej toalety, a łamane drzwi po prawej, do szerokiej kabiny z trzema pojedynczymi łóżkami. Wchodząc tam spodziewałem się ciemnej, niskiej kabiny z wąskim łóżkiem, tymczasem duże okna w burtach zapewniają dostęp naturalnego światła a jej wysokość przy wejściu nie zmusza do garbienia się. Dwa łóżka ustawione prostopadle do osi łodzi można łatwo połączyć w szerokie dwuosobowe łoże. Natomiast łóżko umieszczone wzdłuż prawej burty może być zastąpione profilowaną leżanką lub komodą z szafkami. Wszystko w zależności od potrzeb. Stworzenie tak dużej kabiny na śródokręciu zaledwie 42-stopowego jachtu było możliwe dzięki zastosowaniu napędu IPS, który nie potrzebuje tak dużej przestrzeni w komorze silnikowej, jak napęd tradycyjny.
Czas popływać
Zająłem pozycję na dwuosobowym, wygodnym fotelu sternika. Regulacja kierownicy i przesuwany fotel ułatwiają dobranie najwygodniejszej pozycji. Po prawej stronie kierownicy joystick systemu IPS, a dalej, jakby na drewnianej półeczce-podłokietniku, elektroniczna, precyzyjna manetka i schowek na drobiazgi. Nad kierownicą 5 analogowych białych wskaźników, kompas, autopilot, monitor chartplottera, monitory pracy silników i klawisze wycieraczek, kotwicy, itp. Nie zabrakło oczywiście uchwytów na napoje, a wszystko wykończone ciemnym, antyrefleksyjnym materiałem i drewnem orzecha. Widoczność za sterem doskonała, chociaż szeroki filar między szybami po prawej stronie trochę ogranicza widoczność. Uruchamiamy silniki i za pomocą joysticka pewnie wychodzimy z ciasnej mariny w Portsmouth. Testowany Sealine F42 napędzany był dwoma silnikami Volvo Penta IPS600 o łącznej mocy 870 KM. Zachowanie łodzi i jej wystrój wszyscy zgodnie porównaliśmy do samochodu. F42 skojarzyła nam się z solidnym Range Roverem, bogaty wystrój, ale z zachowaniem brytyjskiego stylu, no i do tego zachowanie na wodzie… Nowy Sealine F42 ciął rozfalowane morze zaskakująco dzielnie jak na tak niewielką łódź, a już zupełnie zaskoczył nas zachowaniem na łukach. Mimo niezbyt ostrego V kadłuba, jacht trzymał się wody i nie uciekał z kursu ani na metr, okazał się też zaskakująco odporny na próby rozkołysania go gwałtownymi ruchami kierownicy. Jacht łatwo i bardzo łagodnie wchodzi w ślizg, nie unosząc gwałtownie dziobu. Lubiących prędkość ucieszy fakt, że F42 łatwo osiągnęła maksymalną prędkość bliską 31 węzłów przy 3 500 rpm. Najbardziej ekonomiczną prędkość ustaliliśmy na poziomie około 25 węzłów, zużycie paliwa utrzymywało się na poziomie około 130 l/h i zasięgu 190 mil morskich. Naprawdę trudno znaleźć element, który w jakiś sposób obniżałby wysoką ocenę tej jednostki. Jedyne minusy, to filar okna i fakt, żę przy gwałtownym schodzeniu z prędkości, fala zalewa platformę kąpielową, nie wchodząc jednak do kokpitu. Zjawisko to nie występowało przy manewrach wstecz. Na koniec zostawiłem jeszcze jedną atrakcję którą kryje Sealine F42. W podłokietniku rufowej kanapy w kokpicie ukryty jest joystick IPS, umożliwiający precyzyjne manewrowanie w bardzo ciasnym porcie. Wielokrotnie widziałem takie rozwiązania w dużych, ponad 20-metrowych jachtach, ale nigdy nie spotkałem się z czymś takim na łodzi poniżej 15 metrów długości. Myślę, że Sealine F42 może być stawiany za wzór kolejnym konstruktorom jachtów z flybridgem i podejrzewam, że w tym roku konkurencji będzie bardzo trudno dogonić Sealine i jej najnowszy jacht serii F, zwłaszcza, że na tej niewielkiej łodzi mamy rozwiązania znane z dużo większych jednostek.
Długość | 13,60 m | |
Szerokość | 4,48 m | |
Waga | 12 900 kg | |
Zanurzenie | 1,15 m | |
Wysokość nad linią wodną (z masztem): | 5.00m | |
Wysokość nad linią wodną (maszt złożony): | 3.90m | |
Wysokość w kabinie | 1.95m | |
Zbiorniki paliwa | 1 200 l | |
Zbiorniki wody | 450 l | |
Kategoria projektowa | B dla 12 osób |
* Prędkości/osiągi łodzi podane są dla normalnych warunków nawigacyjnych i należy je przyjmować jako orientacyjne. Nie mogą one być gwarantowane przez Sealine, ponieważ są one zależne od czystości/stanu podwodnej części kadłuba, stanu śrub napędowych, ilości zabranego ładunku, ilości osób na pokładzie, temperatury powietrza i wody oraz stanu morza.
Obroty silnika (rpm) | Prędkość (węzły) | Spalanie (l/h) | Hałas (dB) |
600 | 3,5 | 3,2 | 64 |
1 000 | 6 | 8,9 | 67 |
1 500 | 8,8 | 23 | 68 |
2 000 | 10,5 | 59 | 74 |
2 500 | 14,7 | 99 | 80 |
3 000 | 27,4 | 144 | 82 |
3 300 | 28,1 | 150 | 84 |
3 400 | 30,2 | 162 | 85 |
3 500 | 30,7 | 165 | 85 |
Test przeprowadzony 23 września 2010 r. w okolicach Portsmouth. Na pokładzie znajdowało się 9 osób i pełne wyposażenie ratunkowe. Zbiorniki paliwa wypełnione w 50%, wody w 30%, łódź napędzana 2 silnikami Volvo Penta IPS600. Pomiary dokonane za pomocą pokładowych urządzeń nawigacyjnych. Temperatura powietrza 23,2°C, wilgotność 84,9%, lekkie, krótkie zafalowanie.
Cena netto 313 000,00 GBP
Skeiron Boats