Na nowości Martine Micallef i Geoffreya Nejmana zawsze czekamy z szybszym biciem serca. Nie inaczej było w przypadku Mon Parfum Cristal, zapachu, o którym Martine mówiła, że będzie kompozycją bardzo prywatną i niezwykle intymną.
Flakony Mon Parfum Cristal mamy na naszych półkach od kilku dni i od tychże kilku dni uśmiechamy się przechodząc obok nich… To uśmiech wyrażający podziw dla inspirującej roli Martine i talentu twórców tej pięknej kompozycji, Geoffreya Nejmana i Jeana-Claude`a Astiera.
Perfumiarze zbudowali zapach wokół bukietu bułgarskich róż, kwiatów stanowiących kwintesencję kobiecego czaru i zmysłowości. Wydawałoby się, że o różach w perfumach powiedziano już wszystko, jednak gdy zamkniemy oczy i damy się poprowadzić kompozycji Mon Parfum Cristal szybko spostrzeżemy, że czujemy róże w zupełnie innym wydaniu. To kwiaty, które oszałamiają, ale delikatnie. Budzą czułość i … rozpalają. Zachęcają i onieśmielają. Lekka, przejrzysta w odbiorze kompozycja pachnie po prostu przepięknie, uwodzicielsko otulając przepyszną wanilią, słodkim toffi i miękką, puszystą ambrą.
Artystyczną duszę Martine widać także w projekcie flakonu Mon Parfum Cristal. Jest niesłychanie kobiecy, po prostu apetyczny! Kryształowa buteleczka ozdobiona kryształkami Swarovskiego i korkiem z różowego złota harmonijnie współgra z ukrytą w niej kompozycją, idealnie odzwierciedlając charakter zapachu. Brawa dla Martine! Brawa dla Geoffreya!
Joanna Missala
Perfumeria Quality Missala