Kriolipoliza jest stosunkowo nową technologią stosowaną w gabinetach medycyny estetycznej. Nie można jej traktować jako metody odchudzającej. Jej celem jest działanie na otłuszczenia miejscowe, a więc sprawdza się przy oponkach, boczkach i bryczesach.
Osobom otyłym, które przychodzą do mnie po pomoc, proponuję najpierw wizytę u naszej doskonałej pani dietetyk Ewy Owczarek. W Triclinium zajmujemy się dietetyką kliniczną, zaczynamy od szczegółowych badań i zmiany nawyków żywieniowych. Leczymy też anoreksję, bulimię, ustawiamy diety w chorobach, ale to temat na zupełnie inny tekst, poświęcony wpływowi jedzenia na jakość naszego życia. Na pewno wrócę do tego w przyszłości. Tu wywołałem dietetykę po to, by pokazać, że do takiego programu zrzucania kilogramów dobieramy zabiegi, które będą te wysiłki wspomagały, np. poprzez ujędrnianie ciała, żeby nie pojawił się taki problem, że tłuszcze zniknie, a zostanie obwisła skóra.
Wracając do kriolipolizy. Metodę opracowali w 2008 roku naukowcy amerykańscy. Wykorzystali znaną wiedzę, że komórki tłuszczu są bardziej wrażliwe na zimno niż inne, czyli np. komórki mięśni, skóry czy nerwów. To znaczy, że można poprzez schłodzenie doprowadzić do zniszczenia komórek tłuszczowych bez szkody dla innych sąsiadujących tkanek. W czasie zabiegu schładzane komórki tłuszczowe dostają sygnał do obumarcia i stopniowo ulegają zniszczeniu.
Urządzenie do kriolipolizy ma podłużną końcówkę – aplikator zimna, który zasysa fałd skóry z tłuszczem i schładza go przez ok. 45 minut (maksymalnie do godziny). Po zdjęciu aplikatora skóra przez godzinę-dwie wygląda jak… wyjęta z zamrażarki. Jeśli pojawią się drobne wybroczyny, znikają do tygodnia. Po zabiegu można odczuwać niewielkie zaburzenia czucia w schładzanym miejscu. U moich pacjentów znikają one zazwyczaj po kilku dniach, niemniej zawsze uprzedzam, że mogą trwać dłużej, bo akurat u mnie – a przetestowałem krilipolizę na własnych boczkach – niedoczulica trwała 6 tygodni.
Kriolipoliza należy do tych zabiegów, które mają wysoką efektywność, jednak na rezultaty trzeba poczekać. Pojawiają się one w miarę, jak komórki obumierają, a uwolnione kwasy tłuszczowe zużywane procesach metabolicznych organizmu. 20-30% procentowa redukcja redukcję tkanki w zassanym obszarze już po jednym zabiegu przekłada się na mniej więcej półtora centymetra w obwodzie. Kolejny zabieg na tę samą część ciała można powtórzyć najwcześniej po 3 miesiącach. W czasie zabiegu trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo jeśli chcemy zrobić np. cały brzuch z boczkami to potrzebnych będzie 4-6 przyłożeń. 6 to jest maksymalna liczna przyłożeń, jaką można zastosować w czasie jednego zabiegu, choćby z powodów czasowych (zabieg trwa wówczas ponad 5 godzin). Oczywiście można te kilka godzin wykorzystać efektywnie, czytając książkę, słuchając muzyki, czy nawet pracując na laptopie.
Przy kriolipolizie, tak jak przy większości zabiegów ważna jest dobra diagnoza. Wspomniałem już, że nie wykonuje się tego zabiegu osobom otyłym i np. ze zbitym tłuszczem, bo aplikator nie jest wówczas w stanie zassać fałdu skórnego. Nie ma też sensu wykonywać zabieg, gdy pacjent ma problem z luźna, obwisłą skórą i/lub mięśniami, a nie z otłuszczeniem, bo krilipoliza działa na tłuszcz, więc wykonujemy ja tam, gdzie ten tłuszcz jest. Zdarzają się pacjentki, które chciałyby zastosować kriolipolizę na wewnętrzne strony ud. Na ogół jednak nie mają tam tłuszczu tylko luźne mięśnie i obwisłą skórę. I to niestety trzeba wyćwiczyć, kriolipoliza będzie nieskuteczna.
Polecam natomiast łączenie krilipolizy z innymi zabiegami. Dwa-trzy połączone zabiegi dają lepszy efekt niż dwa-trzy oddzielne, gdyż przy łączeniu działa synergia, czyli zwielokrotnienie efektu. Można łączyć np. kriolipolizę z endermologią. Urządzenie do endermologii, które wykorzystujemy w Triclinium to 3 w 1, bo końcówka oprócz podciśnienia ma wbudowany zimny laser (działa biostymulująco na komórki tłuszczowe, czyli mówiąc obrazowa uwalnia z nich tłuszcz) i radiofrekwencję (rozgrzewa tkanki i stymuluje krążenie). Ten zabieg daje dodatkowo dobre efekty w leczeniu pierwszej i drugiej fazy cellulitu.
dr Marek Wasiluk
Triclinium