Abraham-Louis Breguet pod koniec XVIII wieku odkrył, że przyciąganie ziemskie ma ujemny wpływ na precyzję chodu zegarka przy każdej zmianie jego pozycji. Problem z grawitacją rozwiązał w ten sposób, że wychwyt wbudował w ruchomej klatce, która raz na minutę dokonywała obrotu wokół swojej osi. Takim sposobem wynaleziony został tourbillon, a sam Breguet 26 czerwca 1801 otrzymał za to patent od francuskiego ministra spraw wewnętrznych.
Dysponując wielką kolekcją zegarków z tourbillonem, manufaktura również dzisiaj czerpie z tego historycznego i twórczego potencjału.
W roku 2013 Breguet prezentuje dwa imponujące damskie tourbillony z 18-karatowego białego złota, których złote cyferblaty częściowo wykonane są z przezroczystej, czerwonej lub niebieskiej emalii. Wzrok przyciąga od razu klatka tourbillona z małą sekundą na osi tourbillona, umieszczona na godzinie 6; wskazanie godzin i minut ulokowane jest decentralnie na pozycji godziny 12. Dodatkowym luksusowym elementem są 74 diamenty (ok.1,33 ct) osadzone na lunecie i na uszach oraz 25 diamentów (ok.0,134 ct) na klamerce z trzpieniem. 35-milimetrowa koperta ozdobiona jest delikatnymi żłobieniami.
O precyzyjny chód zegarka dba mechanizm z ręcznym naciągiem, kaliber 558.1, wyposażony w samo-kompensacyjną spiralę Breguet'a. Podziwiać go można przez dekiel z szafirowego szkła. Rezerwa chodu wynosi 50 godzin. A cena? To 99.900 euro.