W modzie coraz głośniej daje znać o sobie tęsknota za latami osiemdziesiątymi. Szczególnie mrocznie i donośnie rozbrzmiewała na pokazie nowej kolekcji Anthony’ego Vaccarello. Druga kolekcja projektanta dla Yves Saint Laurent zdradza fascynację szalonymi przyjęciami tego okresu. Sukienki z metalicznym połyskiem, napompowane rękawy, cekiny i asymetryczne dekolty wyraźnie nawiązują do lat 80. Jednak, jak zwykle u Vaccarello, inspiracja nie oznacza naśladownictwa. Efekt końcowy wymyka się przeszłości i prowadzi nas ku przyszłości.
Luksusowe marki do – 70% ! Sprawdź >>
Anthony Vaccarello w roli dyrektora kreatywnego Saint Laurent
Anthony Vaccarello, jako nowy dyrektor artystyczny Saint Laurent, ma przed sobą trudne zadanie. Na jego barkach spoczywa podwójne dziedzictwo: z jednej strony musi zmierzyć się z legendą założyciela marki, z drugiej ze spuścizną swego bezpośredniego poprzednika – Hedi Slimane’a. Po entuzjastycznie przyjętej pierwszej kolekcji nadszedł czas na ugruntowanie swojej pozycji. Druga kolekcja dowodzi, że włosko- belgijski projektant z próby wyszedł zwycięsko.
W ramach hołdu dla twórcy marki kreacje ozdabia marszczeniami i falbanami. Pojawiają się nawet na ubraniach ze skóry. Jako wyraz uznania dla Hedi Slimane’a umieścił elementy grungowe. Jednak kolekcji w żaden sposób nie można nazwać kompilacją. Nawiązując do dokonań poprzedników zachował, a nawet rozwinął, swój własny styl i stworzył coś unikatowego, coś bardzo Vaccarello.
Jak zawsze, pokaz był wielkim wydarzeniem towarzyskim podczas paryskiego Tygodnia Mody. Pierwszy rząd okupowała śmietanka towarzyska świata mody. Projektanta wspierały jego przyjaciółki, modelki: Anja Rubik, Eva Herzigova, Charlotte Gainsbourg, Amber Valetta.
Kolekcja jesień zima 2017/2018
W kolekcji na jesień i zimę 2017/ 2018 projektant rozwinął koncepcje obecną w poprzednim pokazie. Nadal lansuje asymetrię i bawi się fakturami. Z niezwykłym wyczuciem zestawia przeróżne materiały: lakierowaną skórę z zamszem, surowy dżins z dzianiną, a przezroczyste materiały z kożuchami.
Nie przestają go też fascynować efekty, jakie można uzyskać przez zestawienie błyszczących i matowych elementów. Połyskuje szlachetna skóra, migoczą cekiny, błyszczą kryształki. Jednak jest to blask wyrafinowany, kontrast faktur, wprowadzanie matowych elementów równoważą go i uszlachetniają.
Efektowne falbany udrapowane są w widowiskowe wachlarze. Stroje dzienne połyskują cekinami i kryształkami. Miękkie swetry występują w towarzystwie lakierowanej skóry. Sylwetki mają futurystyczne formy. Szerokie ramiona bywają podkreślane sztywnymi, kołnierzami. By zrównoważyć masywną górę projektant lansuje długość mini.
Zabieg ten zwraca uwagę na sięgające kolan kozaki o luźnych, drapowanych cholewkach. Buty te zostały dobrane większości stylizacji, wprawdzie w kolekcji pojawiły się czółenka, a nawet sandały, ale zima będzie należeć do kozaków.
Projektant odstępuję nieco od swej ukochanej czerni. Pojawiają się intensywne nasycone barwy szlachetnych: kobalt, szmaragdowa zieleń, a nawet gdzieniegdzie karminowa czerwień.
Natchnieniem projektanta były szalone przyjęcia lat 80. i to widać. Przepych tej dekady jaśnieje w pełnej krasie. W większości kreacji zaciera się granica pomiędzy strojem dziennym, a wieczorowym. Całość można określić jako mroczny romantyzm. Skóra została złagodzona falbanami, marszczenia zrównoważono futurystycznym krojem, błysk utemperowano matem, a mat uszlachetniono błyskiem. Cały sekret tkwi w proporcjach.