Mercedes SL 350

Kiedy w 1954 na targach motoryzacyjnych w New York Mercedes zaprezentował swoje sportowe coupe, nikt chyba nie zdawał sobie sprawy z wagi tego wydarzenia. Mercedes ‘Sport Liecht’ (sportowy lekki) stał się legendą kontynuowaną od czasów 300 SL przez wszystkie kolejne generacje. Aktualnie Mercedes zaprezentował najnowsze, szóste wcielenie swojego flagowego sportowego modelu.

Jest on swoistym powrotem do korzeni, ze względu na zastosowane po raz pierwszy na taką skalę nadwozia niemal całkowicie zbudowanym z aluminium i magnezu. Jest to rewolucja, która przywołuje tą z czasów pierwszego SL, w którym zastosowano rurową ramę, konstrukcji Rudolfa Uhlenhauta. Pozwoliło to na wydatne obniżenie masy samochodu, przy jednoczesnym poprawieniu sztywności konstrukcji. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w obecnej wersji. Dzięki zastosowaniu lekkich stopów przy konstrukcji nadwozia, nowy SL 350 jest o 140 kg lżejszy od swojego poprzednika, którego część elementów także była wykonana z aluminium.
 

Pod względem estetyki nowy SL nie rozczarowuje. Podąża tą samą drogą co jego poprzednicy. Długa maska, smukła linia , całość nie jest przesadnie nowoczesna i całe szczęście bo od SL raczej nikt nie oczekuje rewolucji stylistycznych.
 

Już wcześniej w tym roku, świat obiegła wiadomość, że Mercedes rezygnuje z kontynuacji stosowania silnika V12 w SL. W pierwszej kolejności do sprzedaży trafią dwie wersje silnikowe.

Nowy motor V8 pod maską SL 500 o pojemności 4663 ccm generuje moc 320 kW (435 KM)  i moment obrotowy na poziomie 700 Nm pozwala na rozpędzenie go do 100 km/h w 4,6s. Z kolei model SL 350, napędzać będzie silnik V6  o pojemność 3499 ccm, legitymujący się mocą 225 kW (306 KM) oraz 370 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sprint do setki zajmuje mu 5,9s.

 

W obu modelach zastosowano automatyczną skrzynie biegów 7G-TRONIC PLUS, gwarantującą płynną i efektywną zmianę przełożeń.

 

We wnętrzu samochodu wyraźne są elementy świadczące o jego sportowym charakterze. Jednak szlachetne materiały wykończeniowe oraz najnowsze zdobycze technologiczne nie pozwalają zapomnieć kierowcy, że siedzi w Mercedesie. W nowym SL zastosowano dwie debiutujące funkcjonalności.

• MAGIC VISION CONTROL to inteligentny, wydajny system czyszczenia przedniej szyby. Układ specjalnych kanalików dostarcza płyn do przedniej szyby tuż przy krawędzi pióra wycieraczki, zgodnie z kierunkiem jego ruchu. W rezultacie, podczas spryskiwania szyby nikt już nie dostrzeże strumieni płynu, nie ma mowy o zakłócaniu widoczności przez rozlany płyn, a przednia szyba jest przejrzysta i idealnie czysta.

• FrontBass – unikalny system nagłośnienia wykorzystuje okolice miejsca na nogi aluminiowej struktury nadwozia jako przestrzeń rezonansową dla głośników niskotonowych. Wyraźne, soczyste basy czynią z wnętrza nowego SL-a salę koncertową, nawet gdy dach schowany jest za plecami kierowcy i pasażera. Podobne rozwiązanie znajduje się w najnowszej generacji Porsche 911.
Obie innowacje należą do standardowego wyposażenia nowego modelu.

Jednak to nie nowoczesne technologie sprawiają, że miłośnicy motoryzacji z błyskiem w oku spoglądają na wszystkie generacje SL’a. Tym za co go kochamy jest przyjemność jaką daje kierowcy oraz to, że pozostaje wierny swojemu niepowtarzalnemu charakterowi.

Fot. Daimler AG

Wiktor Słup-Ostrawski

 

Stajnia Klasyków

ZOSTAW ODPOWIEDŹ